Heniek napisał(a):Jak on Wam niby, ma wysłać COKOLWIEK jeśli nie ma adresów i nie ma ich jak spisać(ban na ip od "genialnego" administratora, nic więcej nie napiszę, bo i mnie zbanuje, choć nie wiem za co :? )
Przecież on rozlewał ten zapach miesiąc przed tym, zanim dostał bana. Niektóre rozbiórki zamykałem w tydzień, więc nie rozumiem, dlaczego miesiąc okazał się zbyt krótkim czasem na wzięcie adresów i wysłanie przesyłek. Dziś mija 3 miesiąc, a Marciu ani Ty w żaden sposób nie próbujecie zamknąć tej sprawy. Przejdźcie do konkretów Panowie, zamiast bawić się w psychoanalizy.
archie.m90 napisał(a):e tam.. ciągać się po komisariatach, brać wolne w pracy, marnować czas i paliwo dla 17zł.. szkoda zachodu.
Powiem więcej. Nawet w przypadku kwoty 200 zł grubo bym się zastanowił czy zgłaszać taki fakt organom ścigania. Po pierwsze, w przypadku sprawcy należy udowodnić mu, że w momencie złożenia propozycji sprzedaży działał z góry powziętym zamiarem niedotrzymania umowy. To nie jest takie proste... Po drugie, zaangażowanie policji i prokuratury w takie sprawy jest na poziomie zerowym. Nawet jak sprawcę wskażesz palcem i podasz dane identyfikacyjne, nie masz co liczyć na pozytywne zakończenie sprawy.
A tak na marginesie, nie sądzę żeby Marciu chciał celowo kogokolwiek oszukać. Po prostu, jest trochę mało zorganizowany.
Przeczytałem cały temat i nie wierzę hock: nie wiem sam czy to oszust ale na pewno niezły zagapior
Grzegorz nie znam się na prawie , ale gdyby udowodnienie że oszukujący w momencie złożenia propozycji transakcji działał z góry powziętym zamiarem oszustwa byłoby łatwe to zgaduję że wtedy wogóle nie było by oszustw po prostu nikt by nie dał się nabrać
Czy jeśli okantuję kogoś na milion zł. ale nie udowodni mi że w momencie składania propozycji działałem z zamiarem oszustwa , to znaczy że kanciarzem nie jestem i mogę zatrzymać kaskę ? Mówisz to pewnie wiesz ale dziwne dla mnie takie prawo , bo co np. w przypadku jawnych dowodów niedotrzymania umowy wiązanej typu kupno sprzedaż jeśli nie udowodnię oszustwa to i tak jest to kradzież .
jarkos30 napisał(a):Grzegorz nie znam się na prawie , ale gdyby udowodnienie że oszukujący w momencie złożenia propozycji transakcji działał z góry powziętym zamiarem oszustwa byłoby łatwe to zgaduję że wtedy w ogóle nie było by oszustw po prostu nikt by nie dał się nabrać
Jesteś w błędzie. Nadal byliby oszukujący i oszukiwani. Samo jednak udowodnienie oszustowi winy, nie jest proste. W sprawie gdzie gość naciął mnie na Diora, policja i prokuratura zamiast zająć się wyjaśnieniem okoliczności sprawy i zabezpieczeniem dowodów, m. in. poprzez dokonanie przeszukania i ewentualnego zabezpieczenia innych podrabianych perfum, przez pół roku odsyłała materiały z jednostki do jednostki, spierając się, która jest właściwa miejscowo do prowadzenia sprawy. W końcu spór rozstrzygnęła prokuratura okręgowa. Jak już minął ten okres, to policja kilkakrotnie wzywała gościa do jednostki na przesłuchanie w charakterze świadka, ale on ich zlewał. Dopiero za trzecim razem udało się go przesłuchać. Zeznał, że nie wiedział, że perfumy, które mi sprzedał były podrabiane, a wcześniej kupił je od nieznajomej osoby na bazarze. Policja uwierzyła na słowo i sprawę umorzyła. Nie dałem za wygraną. Sam "poprowadziłem dochodzenie". W komentarzach oszusta znalazłem jeszcze jedną osobę, która wystawiła mu negatyw. Napisałem do tej osoby i dowiedziałem się, że powodem negatywnego komentarza był fakt sprzedaży podrobionego Chanela Platynowego. Poprosiłem tę osobę o wydruki korespondencji z tym typem. Z lektury korespondencji wynikało, że o fakcie, iż Chanel jest podrobiony "dowiedział się" od kupującego jeszcze przed zawarciem ze mną transakcji. Wystawiając więc kolejne perfumy doskonale zdawał sobie sprawę, że są to podróbki. Tak na marginesie, wiedział zapewne od samego początku, ale jak mu to udowodnić? Wysłałem całość materiałów do prokuratury, ale nikt nie chciał sobie nawet tym ... głowy zawracać. Znikoma szkodliwość społeczna czynu. Przy takim podejściu do sprawy, ręce opadają, a ponoć żyjemy w demokratycznym państwie prawa.
jarkos30 napisał(a):Czy jeśli okantuję kogoś na milion zł. ale nie udowodni mi że w momencie składania propozycji działałem z zamiarem oszustwa , to znaczy że kanciarzem nie jestem i mogę zatrzymać kaskę ? Mówisz to pewnie wiesz ale dziwne dla mnie takie prawo , bo co np. w przypadku jawnych dowodów niedotrzymania umowy wiązanej typu kupno sprzedaż jeśli nie udowodnię oszustwa to i tak jest to kradzież .
Trzeba rozgraniczyć dwie kwestie. Jedna to odpowiedzialność za przestępstwo, a druga to roszczenie cywilne. Przy niedotrzymaniu umowy kupna-sprzedaży, jeżeli nie udowodni się zamiaru oszustwa, pozostaje jedynie powództwo cywilne. Można wtedy odzyskać kasę. W moim przypadku kwota była jednak na tyle niska, że dałem spokój, bo pewnie napotkałbym na kolejne "schody". Uznałem, że moje zdrowie jest ważniejsze.
Czyli rozumiem że udowodniłeś oszustowi oszustwo w postępowaniu karnym (druga sprawa że to nie ty powinieneś to robić tylko tak zwane organa )ale żeby odzyskać kaskę musiałbyś wszczynać postępowanie cywilne ?
Prawidłowo postąpiłeś wysyp takich krętaczy jest tylko dlatego że większość macha rękę i daje sobie spokój co uważam za dawanie nabijania się w butelkę .
Ja też kasy nie dostałem Już nie liczę na to i nawet zdarzyło mi się zapomnieć, a przeglądając forum natrafiłem na ten wątek. Nie żal już nawet tak tej kasy, ale chamstwo i oszustwo na tym świecie
jarkos30 napisał(a):Czyli rozumiem że udowodniłeś oszustowi oszustwo w postępowaniu karnym (druga sprawa że to nie ty powinieneś to robić tylko tak zwane organa )ale żeby odzyskać kaskę musiałbyś wszczynać postępowanie cywilne ?
Prawidłowo postąpiłeś wysyp takich krętaczy jest tylko dlatego że większość macha rękę i daje sobie spokój co uważam za dawanie nabijania się w butelkę .
Sęk w tym, że wykazałem w trakcie postępowania przygotowawczego, że wiedział co wysyła, czyli można byłoby przypisać mu winę, ale postępowanie i tak umorzono i nie dopuszczono do skierowania aktu oskarżenia do sądu.
Żeby odzyskać kasę, to albo trzeba złożyć powództwo cywilne, albo jeżeli dochodzi do postępowania karnego przed sądem, zgłosić powództwo adhezyjne.
Panowie może zabrzmi to trochę szumnie ale demokracja to także obowiązki inicjatywy i aktywność każdego obywatela , nie można liczyć na to że system d. zawsze z góry się za tobą wstawi lub podrzuci suchara nie ma takiego takiego ''idealnego'' systemu i nigdy nie będzie .
Wracając do tematu Marcia to proponuję konkurs ''pod jaki nickiem'' pisze teraz Marciu ? widziałem że w tematach przewijają się podobne podejrzenia i rzeczywiście można zmienić nick ale chyba nie bardzo styl własnych wypowiedzi.
Oczywiście nie może się to zmienić w polowanie na czarownice ani oskarżenia o oszustwo