trzeba chyba zamknąć temat bo po dzisiejszym wywąchaniu ck schock odleciałem. wygląda jak masowe pachnidło z rossmana ale po psiknięciu bardzo mnie do siebie zaaprobował
pknbgr napisał(a):...
Nie znam L'Homme, więc nie wiem, jaki on ma charakter. Bo może a nuż przypasuje?
YSL L'Homme czy Versace L'Homme? Tego drugiego nie znam, zaś YSL L'Homme potencjalnie mógłby się Tobie spodobać. Bo to delikatny fiołkowiec, delikatniejszy wg mnie od Bvlgari Man.
mathu napisał(a):Sprawdź jeszcze Fahrenheita 32, według mnie to genialny zapach.
Genialnie beznadziejny. Tak, jak zdarzało mi się zjechać zapach, a potem się do niego na nowo przekonywać, (za co mam opinię na forum, jaką mam), tak stale i uparcie będę twierdzić że ta woda toaletowa w białej butelce obraża nazwę Fahrenheit. Cukier waniliowy, laska wanilii i ciut skórki z pomarańczy. Kombinacja zapachów do ciast daje ten sam efekt o ok. 160 zł taniej (50 ml).
Marciu napisał(a):No to sprawdź sobie tego L'Homme. Widziałem, że RoQ się nim podniecał, ale to jeszcze nic nie znaczy To naprawdę udany zapach.
BTW, L'Homme Libre też jak najbardziej jest wart uwagi, też jest fiołkowcem, tylko że z pazurem. Jest świeższy, a zarazem sporo ostrzejszy od L'Homme.
L'Homme posiadałem, ale jedynym i największym mankamentem tego zapachu było to, że przestawałem go czuć po pewnym czasie, a na ubraniach przypominałmi trochę zapach proszku do prania co nie znaczy, że zapach nie jest genialny. swoją drogą, przeczytałem parę opinii o CK Shock i chyba się dam do niego przekonać
Zgoda. Dla mnie najlepszy jest Libre, o czym już wspomniałem. Ale rozumiem i doceniam to, że dla niektórych L'Homme nosi znamiona genialności. To samo z La Nuitem, choć nie słyszałem jeszcze, by ktoś powiedział, iż to Nuit jest genialny
Od Nuit bardziej może zaskoczyć dezodorant po 3 h :lol: Libre dla mnie to świeżak po całości, być może to też kwestia mojej skóry. Żałuję tylko, że testowany przeze mnie Frozen Cologne ma tak słabą trwałość
wolny napisał(a):Szukam zatem czegoś w deseń samego l'homme, lecz takiego, żeby po tygodniu nie stał się nużacy i rutynowy.
Bardzo dobrze Cię rozumiem i podłączam się do poszukiwań. Sam l'homme jak dla mnie jest genialny. Brakuje mu niestety trwałości. Jeżeli nie znajdę zapachowego bliźniaka to sam stworzę wersję intense :geek:
Flakony: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/5532/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/5532/</a><!-- m -->
Moi drodzy od dłuższego czasu prześladuje mnie jeden aromat, powstaje on w momencie podgrzewania na patelni wysokiej jakości dziewiczej oliwy z oliwek. Nie wiem czy kojarzycie cudowny aromat lekko przypominający mieszankę nut drwenianych, owocowych gorzkawych i oliwkowych, marzę o czymś takim w perfumach, w kolekcji mam kilka zapachów drzewno-przyprawowych, sporo też wąchałem i testowałem, żaden jednak nie wywołał u mnie odczucia tej poszukiwanej nuty. może ktoś kiedyś niuchnął coś czego poszukuję i co sprawiłoby mi niesamowitą radość.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/1714/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/1714/</a><!-- m -->