Wtorek, 18 wrzesień 2012, 17:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Piątek, 1 styczeń 2021, 18:55 przez pblonski.)
Są to aromatyczno - przyprawowe perfumy dla mężczyzn. Zapach został wydany w 2011 roku.
Nuty głowy: bergamotka i nuty wodne.
Nuty serca: imbir, bazylia, liść fiołka i pieprz.
Nuty bazy: wetyweria, piżmo, mech dębowy i cedr virginia.
No cóż, skusiło mnie to, że imbir był wymieniony zarówno w składzie i w nazwie. Szkoda, że jest tylko i wyłącznie na papierze, bo w zapachu nie odgrywa praktycznie żadnej roli. Jest to nijaka, wtórna i kiepska kompozycja, który nie powinna nosić emblematu YSL. Ciężko wyłapać cokolwiek; odnoszę wrażenie, że otwarcie to same nuty wodne, bo odświeżającej, szorstkiej bergamotki również nie czuję. Później jest już tylko gorzej - zapach staje się swoistą papką przypominającą tanie odświeżacze powietrza. Ciężko mówić o jakiejkolwiek ewolucji, bo "cudo" znika po godzinie. Projekcja również jest tragiczna, o żadnym otulaniu ani ogonie nie ma mowy. Zamiast "cologne" w nazwie powinno być "mgiełka do ciała". W ankiecie z czystym sumieniem wystawiam "1" i odradzam ten zapach każdemu. Sam żałuję, że wydałem 5 zł na próbkę, bo nie było warto...
Nuty głowy: bergamotka i nuty wodne.
Nuty serca: imbir, bazylia, liść fiołka i pieprz.
Nuty bazy: wetyweria, piżmo, mech dębowy i cedr virginia.
No cóż, skusiło mnie to, że imbir był wymieniony zarówno w składzie i w nazwie. Szkoda, że jest tylko i wyłącznie na papierze, bo w zapachu nie odgrywa praktycznie żadnej roli. Jest to nijaka, wtórna i kiepska kompozycja, który nie powinna nosić emblematu YSL. Ciężko wyłapać cokolwiek; odnoszę wrażenie, że otwarcie to same nuty wodne, bo odświeżającej, szorstkiej bergamotki również nie czuję. Później jest już tylko gorzej - zapach staje się swoistą papką przypominającą tanie odświeżacze powietrza. Ciężko mówić o jakiejkolwiek ewolucji, bo "cudo" znika po godzinie. Projekcja również jest tragiczna, o żadnym otulaniu ani ogonie nie ma mowy. Zamiast "cologne" w nazwie powinno być "mgiełka do ciała". W ankiecie z czystym sumieniem wystawiam "1" i odradzam ten zapach każdemu. Sam żałuję, że wydałem 5 zł na próbkę, bo nie było warto...