Poniedziałek, 29 sierpień 2011, 09:46
ostatnia próbka od naszego duchowego przewodnika, a mianowicie Lorenzo Villoresi - Incensi... aplikacja na nadgarstek i konsternacja.... skąd ja to znam???
pierwsze racjonalne skojarzenie to zapach Eau d'Italie Baume du Doge z jego słodkim, lekko odurzającym i trącącym o orient cynamonem najwyższych lotów w połączeniu z równie słodkim oudem znanym z doskonałej bazy M7 YSL.... (Robercie musisz spróbować)
to zaiste magiczna kompozycja... deklarowane cytrusy w otwarciu to zaiste żart bo ich po prostu tam nie ma, a całość doprawiona szczyptą pieprzu i imbiru sprawia wrażenie że mamy do czynienia z dość ostrym korzennym zapachem....
jednak po kilkudziesięciu minutach zapach się nieco wycisza i wówczas zapach przypomina arabski sklepik wypełniony cynowymi misami pełnymi wszelakiej wonności i drogocennych przypraw.... wyobraźcie sobie że to cynamonowe ciasteczko doprawiono jeszcze kadzidłem, mirrą (choć jej nie czuję w tym zgiełku) balsamami i żywicami oraz drogocennymi drewnami....
opis może sugerować że zapach jest niemiłosiernie przeładowany i ciężki lecz w istocie tak nie jest... mówiąc szczerze większości wymienionych składników w ogóle nie czuję i wierzę w ich obecność na przysłowiowe słowo, bo w zapachu tego wszystkiego nie czuć... dominuje, cynamon, oud sandałowiec.... gdzie ta charakterystyczna orzeźwiająca mirra?
generalnie zapach bardzo udany, ciepły i przytulny... racej na wieczór i chłodniejsze pory roku bo w dni ciepłe może nazbyt dręczyć swą suchą, pudrowo cynamonową nutą... niebezpiecznie otarł się o listę AMH ale jest tam juz bardzo do niego podobny wg mnie wenecki cynamonowy doża, więc Lorenzo trafia an listę zakupową B choć dekantem nie pogardzę
Nuty zapachowe:
nuta głowy: nuty zielone, żywica elemi, galbanum, jabłko, cytryna, bergamotka
nuta serca: cynamon, olejek labdanum, imbir, mimoza, pieprz
nuta bazy: żywica benzoesowa, kadzidło, mirra, styraks, balsam Tolu, opoponaks, sandałowiec
pierwsze racjonalne skojarzenie to zapach Eau d'Italie Baume du Doge z jego słodkim, lekko odurzającym i trącącym o orient cynamonem najwyższych lotów w połączeniu z równie słodkim oudem znanym z doskonałej bazy M7 YSL.... (Robercie musisz spróbować)
to zaiste magiczna kompozycja... deklarowane cytrusy w otwarciu to zaiste żart bo ich po prostu tam nie ma, a całość doprawiona szczyptą pieprzu i imbiru sprawia wrażenie że mamy do czynienia z dość ostrym korzennym zapachem....
jednak po kilkudziesięciu minutach zapach się nieco wycisza i wówczas zapach przypomina arabski sklepik wypełniony cynowymi misami pełnymi wszelakiej wonności i drogocennych przypraw.... wyobraźcie sobie że to cynamonowe ciasteczko doprawiono jeszcze kadzidłem, mirrą (choć jej nie czuję w tym zgiełku) balsamami i żywicami oraz drogocennymi drewnami....
opis może sugerować że zapach jest niemiłosiernie przeładowany i ciężki lecz w istocie tak nie jest... mówiąc szczerze większości wymienionych składników w ogóle nie czuję i wierzę w ich obecność na przysłowiowe słowo, bo w zapachu tego wszystkiego nie czuć... dominuje, cynamon, oud sandałowiec.... gdzie ta charakterystyczna orzeźwiająca mirra?
generalnie zapach bardzo udany, ciepły i przytulny... racej na wieczór i chłodniejsze pory roku bo w dni ciepłe może nazbyt dręczyć swą suchą, pudrowo cynamonową nutą... niebezpiecznie otarł się o listę AMH ale jest tam juz bardzo do niego podobny wg mnie wenecki cynamonowy doża, więc Lorenzo trafia an listę zakupową B choć dekantem nie pogardzę
Nuty zapachowe:
nuta głowy: nuty zielone, żywica elemi, galbanum, jabłko, cytryna, bergamotka
nuta serca: cynamon, olejek labdanum, imbir, mimoza, pieprz
nuta bazy: żywica benzoesowa, kadzidło, mirra, styraks, balsam Tolu, opoponaks, sandałowiec
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/
http://perfumomania.wordpress.com/
http://www.fragrantica.com/member/40210/
http://perfumomania.wordpress.com/