Środa, 11 lipiec 2012, 21:59
Dzięki uprzejmości pknbgr'a mam możliwość zapoznać się z tą odsłoną wetywerii.
Odnaleziony na fr. skład wygląda następująco:
góra: sól morska
serce: wetyweria, pieprz
baza: drzewo sandałowe, tonka, tytoń
Zacznę od parametrów użytkowych, bo to najłatwiejsze. Trwałość do 10 godzin. Projekcja dobra, ale bez ogona, czy tej fali uderzeniowej, którą zabijam po użyciu Vetiveru od Lubin'a czy od Guerlain'a. Czyli stonowana.
Jak widać po składzie - żadnych cytrusów, ani grama. Zapach opisywany jako drzewny, ewentualnie drzewno-przyprawowy. Tak, ale w moim odbiorze oprócz wyraźnie wyczuwanej wetywerii cała reszta nut stapia się w zapach... skórzanej kurtki, takiej prosto ze sklepu. Nie wiem, jak pachnie sól morska, tonka, tytoniu nie wyczuwam w takim stopniu jak u Guerlainowskiego klasyka, jest tylko wetyweria i skórzana kurtka, która z czasem traci na mocy i na "pieprzności" oraz leciutko się osładza, więc zapach nie przechodzi też jakiejś wyraźnej ewolucji.
Jest nie tylko monotematyczny, ale i niestety jednowymiarowy. Trochę mi w tym przypomina Noble Vetiver od Choparda, ale tylko w tym, bo kompozycyjnie tam wetywerii towarzyszy wyraźna szałwia.
Wetyweria u A.Goutal nie jest kwaśna, ani radosna (brak towarzyszących cytrusów), może trochę ziemista, ale przede wszystkim zielona, aż mięsista, imo bardziej wyeksponowana niż w innych pachnidłach, bo tu nie ma jej co przesłaniać! Akord "skórzany" dyskretnie jej towarzyszy, ale w żadnym wypadku nie dominuje. To dobrze i źle zarazem (jednowymiarowość). Ale przez to jest też zdecydowanie męsko, choć nie jest to zapach "mężczyzny z trudną przeszłością", jak opisywał Le Vetiver de Lubin fqjcior. Tu nie ma żadnej trudnej przeszłości, ani tej bagiennej wilgoci, ani mocnego tytoniu jak u Lubin.
Mój nr 3 jak na razie (na pewno wyżej niż Tom Ford)
Odnaleziony na fr. skład wygląda następująco:
góra: sól morska
serce: wetyweria, pieprz
baza: drzewo sandałowe, tonka, tytoń
Zacznę od parametrów użytkowych, bo to najłatwiejsze. Trwałość do 10 godzin. Projekcja dobra, ale bez ogona, czy tej fali uderzeniowej, którą zabijam po użyciu Vetiveru od Lubin'a czy od Guerlain'a. Czyli stonowana.
Jak widać po składzie - żadnych cytrusów, ani grama. Zapach opisywany jako drzewny, ewentualnie drzewno-przyprawowy. Tak, ale w moim odbiorze oprócz wyraźnie wyczuwanej wetywerii cała reszta nut stapia się w zapach... skórzanej kurtki, takiej prosto ze sklepu. Nie wiem, jak pachnie sól morska, tonka, tytoniu nie wyczuwam w takim stopniu jak u Guerlainowskiego klasyka, jest tylko wetyweria i skórzana kurtka, która z czasem traci na mocy i na "pieprzności" oraz leciutko się osładza, więc zapach nie przechodzi też jakiejś wyraźnej ewolucji.
Jest nie tylko monotematyczny, ale i niestety jednowymiarowy. Trochę mi w tym przypomina Noble Vetiver od Choparda, ale tylko w tym, bo kompozycyjnie tam wetywerii towarzyszy wyraźna szałwia.
Wetyweria u A.Goutal nie jest kwaśna, ani radosna (brak towarzyszących cytrusów), może trochę ziemista, ale przede wszystkim zielona, aż mięsista, imo bardziej wyeksponowana niż w innych pachnidłach, bo tu nie ma jej co przesłaniać! Akord "skórzany" dyskretnie jej towarzyszy, ale w żadnym wypadku nie dominuje. To dobrze i źle zarazem (jednowymiarowość). Ale przez to jest też zdecydowanie męsko, choć nie jest to zapach "mężczyzny z trudną przeszłością", jak opisywał Le Vetiver de Lubin fqjcior. Tu nie ma żadnej trudnej przeszłości, ani tej bagiennej wilgoci, ani mocnego tytoniu jak u Lubin.
Mój nr 3 jak na razie (na pewno wyżej niż Tom Ford)