Czwartek, 1 marzec 2012, 10:41
No ja jednak z Tobą chwilkę popolemizuję
Mecz w wykonaniu Polaków oglądało się fajnie, zgadzam się, szkoda tylko, że przez ostatnie 30 minut kiedy na boisku nie było już Ronaldo, Pepe, Naniego, Moutinho i kilku innych. Pierwsza połowa, gdyby nie interwencje Szczęsnego i nieskuteczność Portugalii mogła się zakończyć wynikiem 0:3 i ogląd całości mielibyśmy trochę inny... Gra w trójkach o której piszesz faktycznie była, ale tez dopiero w drugiej połówce. W pierwszej było raczej standardowe kopanie po autach i trudno mi przypomnieć sobie sytuację gdzie nasi utrzymują się przy piłce dłużej niż 15 sekund. Prawda jest taka, że Polacy nie pokazali nic przez pierwsze 45 minut i tylko szczęściu zawdzięczamy remis. Jedyna szansa jaką stworzyliśmy była po podaniu portugalskiego obrońcy do Jelenia. Irek to dobry napastnik, ale jego głównym atutem jest szybkość, a ten atut można wykorzystać tylko wtedy, kiedy będziemy mieli choć odrobinę kreatywną pomoc (z Mierzejewskim np.) - drwale w rodzaju Polanski czy Matuszczyk (przypominam, że gość siedzi na ławie w 2. Bundeslidze) podań mu raczej nie zapewnią. W świetle tych niewykorzystanych sytuacji wszechobecne chwalenie obrony (także Perquis'a) uważam za mocno przesadzone, bo gdyby to był mecz o stawkę to, mam wrażenie, już po 45 minutach Szpaku mógłby wypowiedzieć swoje słynne "koniec marzeń, koniec snów" :lol: Generalnie po 60 minutach przed telewizorem największe zainteresowanie wzbudziła we mnie nowa reklama Biedronki... W drugiej połowie po zejściu wspomnianych gwiazd i wejściu Mierzejewskiego coś się faktycznie ruszyło i wyglądało to lepiej, i jeśli zastosować Twój opis do ostatnich 30 minut to zasadniczo się zgadzam.
Mecz w wykonaniu Polaków oglądało się fajnie, zgadzam się, szkoda tylko, że przez ostatnie 30 minut kiedy na boisku nie było już Ronaldo, Pepe, Naniego, Moutinho i kilku innych. Pierwsza połowa, gdyby nie interwencje Szczęsnego i nieskuteczność Portugalii mogła się zakończyć wynikiem 0:3 i ogląd całości mielibyśmy trochę inny... Gra w trójkach o której piszesz faktycznie była, ale tez dopiero w drugiej połówce. W pierwszej było raczej standardowe kopanie po autach i trudno mi przypomnieć sobie sytuację gdzie nasi utrzymują się przy piłce dłużej niż 15 sekund. Prawda jest taka, że Polacy nie pokazali nic przez pierwsze 45 minut i tylko szczęściu zawdzięczamy remis. Jedyna szansa jaką stworzyliśmy była po podaniu portugalskiego obrońcy do Jelenia. Irek to dobry napastnik, ale jego głównym atutem jest szybkość, a ten atut można wykorzystać tylko wtedy, kiedy będziemy mieli choć odrobinę kreatywną pomoc (z Mierzejewskim np.) - drwale w rodzaju Polanski czy Matuszczyk (przypominam, że gość siedzi na ławie w 2. Bundeslidze) podań mu raczej nie zapewnią. W świetle tych niewykorzystanych sytuacji wszechobecne chwalenie obrony (także Perquis'a) uważam za mocno przesadzone, bo gdyby to był mecz o stawkę to, mam wrażenie, już po 45 minutach Szpaku mógłby wypowiedzieć swoje słynne "koniec marzeń, koniec snów" :lol: Generalnie po 60 minutach przed telewizorem największe zainteresowanie wzbudziła we mnie nowa reklama Biedronki... W drugiej połowie po zejściu wspomnianych gwiazd i wejściu Mierzejewskiego coś się faktycznie ruszyło i wyglądało to lepiej, i jeśli zastosować Twój opis do ostatnich 30 minut to zasadniczo się zgadzam.
Luksus dla mnie - piękna kobieta u boku, perfumy i dobre espresso
Opium dla mas - blog o męskich perfumach
Fragrantica PL - mój profil
Opium dla mas - blog o męskich perfumach
Fragrantica PL - mój profil