Środa, 8 luty 2012, 23:35
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Poniedziałek, 11 styczeń 2021, 19:58 przez pblonski.)
CALVIN KLEIN CK ONE SUMMER 2008 to aromat zwiastujący lato i cudowny czas wakacji. Dla otwartych na świat ludzi. Zapach uniwersalny-unisex. Pozwoliłem sobie skopiować to z jakiejś reklamy ponieważ w tym przypadku, doskonale oddaje naturę pachnidełka.
Nuty zapachowe:
Nuta głowy: arbuz, mięta.
Nuta serca: piżmo, nuty drzewne.
Nuta bazy: ogórek, kwiat jaśminu.
Zapach kupiłem za śmieszne pieniądze w ulubionym Superfarmie, co ciekawe dostarczany był w takim bezbarwnym plastikowym pudełku, w środku dostajemy butelkę z korkiem i osobno atomizer, niestety jak wkręcimy atomizer, to już nie ma korka. Wykreował go niejaki Harry Fremont - autor generalnie damskich perfum (co tutaj ewidentnie słychać, widać i czuć) ale też m.in. niebieskiego Polo Sport Ralph Lauren.
One Summer zauroczył mnie arbuzowym otwarciem i generalnie jadalno - letnią nutą. Nuty drzewne są chyba tylko na papierze, nigdy ich nie poczułem. Od początku do końca mamy apetyczną mieszaninę arbuza, ogórka i czegoś tam jeszcze bliżej nie określonego, co raczej czułem na szyjach i nadgarstkach dziewczyn niż od owłosionych samców. Sama kompozycja jest jakby to powiedzieć "fajniusia" i młodzieżowa, nie wszystkim podejdzie unisexowy styl ale ja nie mam z tym problemów. Jak to mówią: "nawet w różowym sweterku będę mężczyzną, a pizd@ ze złotą ketą dalej będzie pi^dą".
Jest średnio trwały natomiast ma całkiem fajną projekcję przez kilka godzin. Bliżej dwóch niż sześciu oczywiście, to CK, a nie Kenzo . Fajnie się go nosi, szczególnie w lecie, bardziej do t-shirta Cipobaxx i klapek niż lnianej koszuli z Vistuli, jeśli wiedzie co mam na myśli . Nie odważyłem się nigdy użyć na randkę więc reakcje płci przeciwnej nieznane. Pasuje mi słowo "zapaszek", a nie zapach, choć podobno tylko ludzie ułomni używają zdrobnień
Teraz CK już go nie produkuje, zamiast tego jest taki tęczowy Summer - nie testowałem, nie znam się i nie odzywam. Końcówkę wypsikałem byle gdzie, byle jak i teraz trochę żałuję, bo już go pewnie nie kupię, a 270 zł to nie jest wart na pewno Gdyby był bardziej trwały to bym go mocniej pokochał i może się przełamał one more time, w końcu to biały kruk za chwilę
Nuty zapachowe:
Nuta głowy: arbuz, mięta.
Nuta serca: piżmo, nuty drzewne.
Nuta bazy: ogórek, kwiat jaśminu.
Zapach kupiłem za śmieszne pieniądze w ulubionym Superfarmie, co ciekawe dostarczany był w takim bezbarwnym plastikowym pudełku, w środku dostajemy butelkę z korkiem i osobno atomizer, niestety jak wkręcimy atomizer, to już nie ma korka. Wykreował go niejaki Harry Fremont - autor generalnie damskich perfum (co tutaj ewidentnie słychać, widać i czuć) ale też m.in. niebieskiego Polo Sport Ralph Lauren.
One Summer zauroczył mnie arbuzowym otwarciem i generalnie jadalno - letnią nutą. Nuty drzewne są chyba tylko na papierze, nigdy ich nie poczułem. Od początku do końca mamy apetyczną mieszaninę arbuza, ogórka i czegoś tam jeszcze bliżej nie określonego, co raczej czułem na szyjach i nadgarstkach dziewczyn niż od owłosionych samców. Sama kompozycja jest jakby to powiedzieć "fajniusia" i młodzieżowa, nie wszystkim podejdzie unisexowy styl ale ja nie mam z tym problemów. Jak to mówią: "nawet w różowym sweterku będę mężczyzną, a pizd@ ze złotą ketą dalej będzie pi^dą".
Jest średnio trwały natomiast ma całkiem fajną projekcję przez kilka godzin. Bliżej dwóch niż sześciu oczywiście, to CK, a nie Kenzo . Fajnie się go nosi, szczególnie w lecie, bardziej do t-shirta Cipobaxx i klapek niż lnianej koszuli z Vistuli, jeśli wiedzie co mam na myśli . Nie odważyłem się nigdy użyć na randkę więc reakcje płci przeciwnej nieznane. Pasuje mi słowo "zapaszek", a nie zapach, choć podobno tylko ludzie ułomni używają zdrobnień
Teraz CK już go nie produkuje, zamiast tego jest taki tęczowy Summer - nie testowałem, nie znam się i nie odzywam. Końcówkę wypsikałem byle gdzie, byle jak i teraz trochę żałuję, bo już go pewnie nie kupię, a 270 zł to nie jest wart na pewno Gdyby był bardziej trwały to bym go mocniej pokochał i może się przełamał one more time, w końcu to biały kruk za chwilę
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com/member/180869/">http://www.fragrantica.com/member/180869/</a><!-- m -->