Poniedziałek, 14 maj 2012, 14:17
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Środa, 13 styczeń 2021, 17:43 przez pblonski.)
I kolejny wetywerowiec. Składniki (za Q.):
cytryna, pomarańcza, bergamotka, estragon, pieprz,
lawenda, jaśmin,
drzewo cedrowe, drzewo sandałowe (sandałowiec), wetiwer (wetiweria pachnąca), białe piżmo
Początek jest łagodny, nie są to cytrusy dające po nosie, wwiercające się w mózg. Są bardzo delikatnie podane i stopione z estragonem, który pobrzmiewa z lekka anyżkowo. Faza serca nie jest wcale kwiatowa - wetyweria z bazy oczywiście dominuje, jaśmin i lawenda są tylko tłem, zmiękczają kompozycję, wydelikacają, że nie jest tak chropawa, jak np. w Itasca'e Lubina czy zaczepna jak u Guerlaina. Brak charakterystycznych u tego ostatniego nut dymnych. Właściwie to robi się nieco nudno...
Wetyweria oczywiście trwa do końca, przy którym pojawiają się jakieś drzewne akordy, ale w chwili gdy to piszę (7 h po aplikacji), niewiele już czuć w ogóle. Tak więc trwałość średnia, a projekcja też (takie muzyczne mezoforte). Oczywiście w tej chwili projekcji właściwie prawie że nie ma, zapach kona...
4.
cytryna, pomarańcza, bergamotka, estragon, pieprz,
lawenda, jaśmin,
drzewo cedrowe, drzewo sandałowe (sandałowiec), wetiwer (wetiweria pachnąca), białe piżmo
Początek jest łagodny, nie są to cytrusy dające po nosie, wwiercające się w mózg. Są bardzo delikatnie podane i stopione z estragonem, który pobrzmiewa z lekka anyżkowo. Faza serca nie jest wcale kwiatowa - wetyweria z bazy oczywiście dominuje, jaśmin i lawenda są tylko tłem, zmiękczają kompozycję, wydelikacają, że nie jest tak chropawa, jak np. w Itasca'e Lubina czy zaczepna jak u Guerlaina. Brak charakterystycznych u tego ostatniego nut dymnych. Właściwie to robi się nieco nudno...
Wetyweria oczywiście trwa do końca, przy którym pojawiają się jakieś drzewne akordy, ale w chwili gdy to piszę (7 h po aplikacji), niewiele już czuć w ogóle. Tak więc trwałość średnia, a projekcja też (takie muzyczne mezoforte). Oczywiście w tej chwili projekcji właściwie prawie że nie ma, zapach kona...
4.