Niedziela, 23 grudzień 2018, 14:32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Piątek, 22 styczeń 2021, 12:29 przez pblonski.)
Replay Stone for Him.
Zapach wydany w roku 2015 a więc stosunkowo nie dawno. Kompozycja zapachowa Luci Maffei.
Nuty głowy: cytryna, żywica elemi, czarny pieprz, gałka muszkatołowa.
Nuty serca: styraks, cynamon, goździk (przyprawa)
Nuty bazy: cedr, labdanum, benzoes, bursztyn, piżmo.
Korzystając z ostatniej promocji w znanej perfumerii internetowej gdzie można było zakupić ten zapach za śmieszne niecałe 20 zł (gdzie w Hebe chodzą ok 100 zł), skusiłem się na 3 buteleczki.
I.... jak dla mnie strzał w "10".
Zapachowo, ja tu czuję przede wszystkim charakter żywiczno- cynamonowo- goździkowo- lekko kadzidlany. Nie wyczuwam początkowej cytryny, może to i lepiej. Zapach coś pomiędzy CK Obsession a Lapidusem Black Soul- oczywiście zachowując propocje jakościowe.
Może na początku brzmi lekko chemicznie, ale wraz z czasem nabiera głębi i znika syntetyczność.
Jeśli chodzi o trwałość i projekcję tu mnie zaskoczyło bardzo na plus. Mam wymagającą skórę gdzie większość zapachów trzyma się bardzo krótko, nawet tych wielokrotnie droższych.
Natomiast ten zapach odznacza się w użyciu globalnym na mojej skórze wielogodzinną trwałością i projekcją.
Reasumując naprawdę przyzwoite perfumy zwłaszcza na zimę. Może nie w cenie 100 zł sklepowej, ale jeśli ktoś trafi okazję za 20-30 zł to w tej cenie jest to znakomity wybór, zdecydowanie lepszy niż jakieś markegowe La Rive.
Polecam przetestować.
Zapach wydany w roku 2015 a więc stosunkowo nie dawno. Kompozycja zapachowa Luci Maffei.
Nuty głowy: cytryna, żywica elemi, czarny pieprz, gałka muszkatołowa.
Nuty serca: styraks, cynamon, goździk (przyprawa)
Nuty bazy: cedr, labdanum, benzoes, bursztyn, piżmo.
Korzystając z ostatniej promocji w znanej perfumerii internetowej gdzie można było zakupić ten zapach za śmieszne niecałe 20 zł (gdzie w Hebe chodzą ok 100 zł), skusiłem się na 3 buteleczki.
I.... jak dla mnie strzał w "10".
Zapachowo, ja tu czuję przede wszystkim charakter żywiczno- cynamonowo- goździkowo- lekko kadzidlany. Nie wyczuwam początkowej cytryny, może to i lepiej. Zapach coś pomiędzy CK Obsession a Lapidusem Black Soul- oczywiście zachowując propocje jakościowe.
Może na początku brzmi lekko chemicznie, ale wraz z czasem nabiera głębi i znika syntetyczność.
Jeśli chodzi o trwałość i projekcję tu mnie zaskoczyło bardzo na plus. Mam wymagającą skórę gdzie większość zapachów trzyma się bardzo krótko, nawet tych wielokrotnie droższych.
Natomiast ten zapach odznacza się w użyciu globalnym na mojej skórze wielogodzinną trwałością i projekcją.
Reasumując naprawdę przyzwoite perfumy zwłaszcza na zimę. Może nie w cenie 100 zł sklepowej, ale jeśli ktoś trafi okazję za 20-30 zł to w tej cenie jest to znakomity wybór, zdecydowanie lepszy niż jakieś markegowe La Rive.
Polecam przetestować.