Czwartek, 22 listopad 2018, 12:46
Moja przygoda z zapachami trwa od bardzo, bardzo niedawna. Choć "perfumy" kupowałem już dużo wcześniej to raczej nie był to świadomy wybór. Do niedawna najczęściej używanym i w zasadzie jedynym moim zapachem był miły, bezpieczny i dobrze przyjmowany przez otoczenie CH 212 Men. Gdzieś po drodze pojawił się CK Men, nie wiem co mnie podkusiło do jego kupna ale szybko się go pozbyłem przekazując ojcu. Niewiele ponad miesiąc temu sytuacja zmieniła się diametralnie, w momencie gdy moja Żona, z racji używania tylko jednego zapachu i to w sporadycznych ilościach nazwała mnie "jaskiniowcem". Ta zniewaga to było już za wiele. Szybki research w internecie co teraz jest na topie - wychodzi, że Creed Aventus rządzi i dzieli ale cena zaporowa. Przy okazji tegoż researchu wyskakują dziesiątki stron i filmów o klonach Aventusa i tym sposobem moim nowym zapachem staje się Armaf CDNIM, który moim zdaniem kompozycyjnie nie umywa się do oryginału (choć uwielbiam dymność, której oryginałowi brakuje) ale bije go pod względem trwałości (na podstawie próbki Aventusa). Od tego momentu załapałem chyba bakcyla bo w ciągu ostatniego miesiąca przewąchałem dziesiątki zapachów, czy to w perfumeriach stacjonarnych, czy to najczęściej zamawiając próbki z perfumerii internetowych. Niestety większość zapachów, zarówno mainstreamowych jak i niszowych kompletnie nie trafia w moje gusta a czasami nawet niemiłosiernie odrzuca, mimo zachwytów użytkowników także tego forum... może to niewprawiony nos a może moje jednak mój nos gustuje w zupełnie innym typie zapachów
Niemniej moja kolekcja zapachów w ciągu ostatniego miesiąca urosła o 600% w porównaniu do stanu początkowego a mój portfel mocno uszczuplał (niestety zapachy jak się okazuje to bardzo drogie hobby). Aktualnie na mojej półce znajdują się:
CH 212 Men
Armaf CDNIM
YSL Opium EDP
Rasasi La Yuqawam
Lalique Hommage a l'Homme
Lalique Encre Noir
Mancera Cedrat Boise
Wszystkie wymienione zapachy (oprócz CH 212) oceniam na mocne 5 w skali forumowej, a La Yuqawam to dla mnie totalne 6. Objawienie i jeden z najwspanialszych zapachów (obok TF T&V) jakie wąchałem. Aktualnie muszę sobie odpuścić kolejne zakupy bo budżet nie jest z gumy, choć na liście życzeń, taki must have na chwilę obecną, jest jeszcze Tom Ford Grey Vetiver
Niemniej moja kolekcja zapachów w ciągu ostatniego miesiąca urosła o 600% w porównaniu do stanu początkowego a mój portfel mocno uszczuplał (niestety zapachy jak się okazuje to bardzo drogie hobby). Aktualnie na mojej półce znajdują się:
CH 212 Men
Armaf CDNIM
YSL Opium EDP
Rasasi La Yuqawam
Lalique Hommage a l'Homme
Lalique Encre Noir
Mancera Cedrat Boise
Wszystkie wymienione zapachy (oprócz CH 212) oceniam na mocne 5 w skali forumowej, a La Yuqawam to dla mnie totalne 6. Objawienie i jeden z najwspanialszych zapachów (obok TF T&V) jakie wąchałem. Aktualnie muszę sobie odpuścić kolejne zakupy bo budżet nie jest z gumy, choć na liście życzeń, taki must have na chwilę obecną, jest jeszcze Tom Ford Grey Vetiver