Wtorek, 10 kwiecień 2018, 17:00
Cześć,
od jakiegoś czasu przeglądam forum, dziś postanowiłem się oficjalnie przywitać. Z perfumami mam do czynienia od dobrych paru lat, choć głównie bazowałem tutaj na prezentach otrzymanych od żony, która ma całkiem przyjemną kolekcję. Zazwyczaj miałem jeden lub dwa flakony, które używałem do wyzerowania. Jakiś czas temu natchnęło mnie żeby się nad tym głębiej pochylić. Impulsem był tu zakup mojej żony, która kupiła kilka próbek i dała mi w ciemno do przetestowania. W ten sposób, "w ciemno" na mojej półce wylądowało Terre D'Hermes. W międzyczasie przewinęło się też Armani Code, YSL Live Jazz, Rasasi la Yuqawam i jeszcze trochę innych, których nie pamiętam. Z ostatnich odlewek zachwycił mnie Aventus,a dziś dzięki uprzejmości kolegi Zwierza stałem się posiadaczem 40ml i tym też właśnie teraz pachnę.
Pozdrawiam
od jakiegoś czasu przeglądam forum, dziś postanowiłem się oficjalnie przywitać. Z perfumami mam do czynienia od dobrych paru lat, choć głównie bazowałem tutaj na prezentach otrzymanych od żony, która ma całkiem przyjemną kolekcję. Zazwyczaj miałem jeden lub dwa flakony, które używałem do wyzerowania. Jakiś czas temu natchnęło mnie żeby się nad tym głębiej pochylić. Impulsem był tu zakup mojej żony, która kupiła kilka próbek i dała mi w ciemno do przetestowania. W ten sposób, "w ciemno" na mojej półce wylądowało Terre D'Hermes. W międzyczasie przewinęło się też Armani Code, YSL Live Jazz, Rasasi la Yuqawam i jeszcze trochę innych, których nie pamiętam. Z ostatnich odlewek zachwycił mnie Aventus,a dziś dzięki uprzejmości kolegi Zwierza stałem się posiadaczem 40ml i tym też właśnie teraz pachnę.
Pozdrawiam