Sobota, 26 styczeń 2013, 18:05
U mnie w roli perfum na cały rok, najlepiej sprawdza się klasyka.
Chyba wielu użytkowników się ze mną zgodzi.
D&G Masculine, Dior Fahrenheit, Tom Ford Grey Vetiver/Guerlain Vetiver - te zapachy mam w swojej kolekcji i bardzo dobrze sprawdzają się przez cały rok.
Zauważyłem, że Diora i TF z Guerlainem używam najczęściej.
Statystycznie co drugi dzień, któryś z nich leci na szyję.
D&G jest ze mną od niedawna, ale prawdopodobnie również sprawdzi się w tej roli, bo jest bardzo przyjemny, uniwersalny, męski i nienachalny. Przy tym szalenie radosny i oryginalny w swej klasie.
Myślę, że właśnie takie cechy powinien mieć zapach całoroczny.
Ostatnio poznałem Chanel pour Monsieur Concentree i zrobił świetne wrażenie.
Myślę o nim w kontekście perfum uniwersalnych, znajdujących często zastosowanie.
Podobnymi zapachami w moim odczuciu mogą być Chanel Paltinum Egoiste, Dior Eau Sauvage Extreme, Lalique Lion/Equus, Bleu de Chanel, YSL Rive Gauche lub Live Jazz.
Nie polecam takich zapachów jak właśnie Encre Noire lub Terre (szczególnie w wersji Edp).
Na własnej skórze przekonałem się, że Terre potrafi zamęczyć.
Próba zrobienia z Terre zapachu całorocznego - czyli w moim zamyśle takiego naszego zapachowego Signature Scent'u spełźnie na niczym.
To jak próbować zrobić z tygrysa zwierzę domowe i trzymać go w M3.
Nie uda się.
Encre Noire pokochałem, używałem często i namiętnie, a po dwóch miesiącach sprzedałem.
Znudził mi się. Tak samo niestety było z Terre, choć akurat sprzedaży tego żałuję.
Kiedy ktoś mnie prosi o poradę dotyczącą zakupu perfum, zawsze proponuję jeden uniwersalny zapach, zbudowany na prostych i przyjemnych nutach, najczęściej jakiś wetiwerowiec lub nowoczesny fougere (bo pod naszą szerokością geograficzną sprawdzą się przez cały rok) o dużej pojemności, a do tego namawiam na dokupienie jednego - dwóch zapachów o mniejszych pojemnościach na specjalne okazje.
I tutaj już można szaleć, ulegać emocjom, zakochiwać się i tak samo szybko odkochiwać, inwestować w przelotne romanse.
Bez wyrzutów sumienia.
Moim zdaniem (nie wiem czy się ze mną zgodzicie) to idealny model dla kogoś kto nie ma ambicji posiadania ogromnej kolekcji i zapachu na każdy dzień tygodnia, nawet na własny pogrzeb; a przy tym nie jest totalnym ignorantem w temacie.
Jeszcze odnośnie samego tematu, bo zauważyłem, że ktoś wyżej pytał się czy podane zapachy będą sprawdzały się przez cały rok, nawet w lato.
Otóż, moim zdaniem, nie istnieje taki zapach, który będzie się sprawdzał zimą, na wczesną wiosnę i lato, a pisząc lato mam na myśli lipcowe popołudnie i 29 stopni celsjusza na termometrze.
Każdy będzie przyduszał aplikowany nadmiernie.
Ja pisząc zapach na cały rok zawsze biorę poprawkę, że jest to zapach na cały rok, ale wyłączywszy najcieplejsze dni w roku.
W te, najczęściej wystarcza samo mydło i dobry antyperspirant.
Pozdrawiam.
Chyba wielu użytkowników się ze mną zgodzi.
D&G Masculine, Dior Fahrenheit, Tom Ford Grey Vetiver/Guerlain Vetiver - te zapachy mam w swojej kolekcji i bardzo dobrze sprawdzają się przez cały rok.
Zauważyłem, że Diora i TF z Guerlainem używam najczęściej.
Statystycznie co drugi dzień, któryś z nich leci na szyję.
D&G jest ze mną od niedawna, ale prawdopodobnie również sprawdzi się w tej roli, bo jest bardzo przyjemny, uniwersalny, męski i nienachalny. Przy tym szalenie radosny i oryginalny w swej klasie.
Myślę, że właśnie takie cechy powinien mieć zapach całoroczny.
Ostatnio poznałem Chanel pour Monsieur Concentree i zrobił świetne wrażenie.
Myślę o nim w kontekście perfum uniwersalnych, znajdujących często zastosowanie.
Podobnymi zapachami w moim odczuciu mogą być Chanel Paltinum Egoiste, Dior Eau Sauvage Extreme, Lalique Lion/Equus, Bleu de Chanel, YSL Rive Gauche lub Live Jazz.
Nie polecam takich zapachów jak właśnie Encre Noire lub Terre (szczególnie w wersji Edp).
Na własnej skórze przekonałem się, że Terre potrafi zamęczyć.
Próba zrobienia z Terre zapachu całorocznego - czyli w moim zamyśle takiego naszego zapachowego Signature Scent'u spełźnie na niczym.
To jak próbować zrobić z tygrysa zwierzę domowe i trzymać go w M3.
Nie uda się.
Encre Noire pokochałem, używałem często i namiętnie, a po dwóch miesiącach sprzedałem.
Znudził mi się. Tak samo niestety było z Terre, choć akurat sprzedaży tego żałuję.
Kiedy ktoś mnie prosi o poradę dotyczącą zakupu perfum, zawsze proponuję jeden uniwersalny zapach, zbudowany na prostych i przyjemnych nutach, najczęściej jakiś wetiwerowiec lub nowoczesny fougere (bo pod naszą szerokością geograficzną sprawdzą się przez cały rok) o dużej pojemności, a do tego namawiam na dokupienie jednego - dwóch zapachów o mniejszych pojemnościach na specjalne okazje.
I tutaj już można szaleć, ulegać emocjom, zakochiwać się i tak samo szybko odkochiwać, inwestować w przelotne romanse.
Bez wyrzutów sumienia.
Moim zdaniem (nie wiem czy się ze mną zgodzicie) to idealny model dla kogoś kto nie ma ambicji posiadania ogromnej kolekcji i zapachu na każdy dzień tygodnia, nawet na własny pogrzeb; a przy tym nie jest totalnym ignorantem w temacie.
Jeszcze odnośnie samego tematu, bo zauważyłem, że ktoś wyżej pytał się czy podane zapachy będą sprawdzały się przez cały rok, nawet w lato.
Otóż, moim zdaniem, nie istnieje taki zapach, który będzie się sprawdzał zimą, na wczesną wiosnę i lato, a pisząc lato mam na myśli lipcowe popołudnie i 29 stopni celsjusza na termometrze.
Każdy będzie przyduszał aplikowany nadmiernie.
Ja pisząc zapach na cały rok zawsze biorę poprawkę, że jest to zapach na cały rok, ale wyłączywszy najcieplejsze dni w roku.
W te, najczęściej wystarcza samo mydło i dobry antyperspirant.
Pozdrawiam.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com.pl/uzytkownicy/12/">http://www.fragrantica.com.pl/uzytkownicy/12/</a><!-- m -->